Start w 2 lidze słowackiej to krok w dobrą stronę. Nie można oczekiwać innych rezultatów robiąc cały czas to samo. W Polsce nie tylko myślenie w PZHL, ale też i w klubach jest ukierunkowane na status quo. Reformy dla tego środowiska oznaczałyby pożegnanie ze stanowiskami w centrali, a co byśmy biedni zrobili bez niewątpliwego geniuszu osób jak np. pana Szefa Wyszkolenia PZHL i jemu podobnych. Myślenie typu: "Po nas choćby potop" prowadzi właśnie do momentu że nie ma co zbierać i za niedługo tak się właśnie stanie z naszym rodzimym hokejem. Może najsilniejsze ośrodki przyłączą się do innych zagranicznych lig, ale będzie to wymagało ogromnej determinacji ich środowiska, a myślenie że zaczną od razu w słowackiej tipsport lidze mogę skwitować tylko uśmiechem. PHL Porubę wpuści? Wątpię. Nie zrobią tego bo to złe dla naszego hokeja... nie, bo jest odwrotnie. Nie zrobią tego bo to posunięcie może obnażyć bardzo dużo niepożądanych spraw takich jak: *jest o wiele gorzej niż wszyscy myślą i np. ceny rodzimych grajków są tak wywindowane, a nie prezentują oni takiego poziomu jak gracze Poruby, którzy są eufemistycznie mówiąc "bardzo konkurencyjni".
Dla Sanoka to jest najlepszy moment z 2 przyczyn:
* co mamy do stracenia? 1 liga w Polsce zapowiada się tak jak zawsze. Związek nie robi nic w tym kierunku. Pod koniec sierpnia będzie łapanka i może wystartuje 4 zespoły z potencjalnych 6.
* hokej na Słowacji przeżywa mały kryzys (co jest widoczne w wynikach ich drużyny narodowej) i spodziewam się że Słowacy przeprowadzą konkretne zmiany aby wrócić na właściwe tory, a my może z tego skorzystamy i uda nam się wskoczyć do tego pociągu. Potencjał hokeja u naszych sąsiadów jest nieporównywalny z naszym i możemy jako kibice w niedalekiej przyszłości oglądać widowiska na lepszym poziomie za mniejsze lub podobne pieniądze (chodzi o budżet, nie o cenę biletów). Dodatkowo może teraz uda się nam wprowadzać więcej młodzieży, niekoniecznie naszych wychowanków (być może już 1 liga słowacka będzie bardziej atrakcyjna dla młodych z Polski, którzy wyraziliby chęć grania w naszej drużynie. Dla ambitnych młodych zawodników chyba lepiej będzie się pokazać na słowackich lodowiskach bo to dużo większa szansa na sportowy awans niż nasza liga).
Ten sezon, nazwijmy go "reaktywacyjnym" musimy przeżyć, chociaż moim zdaniem nie będzie tak źle jak wróżą niektórzy. Wiem, wiem kim zagramy, jaki trener itd. (też z niecierpliwością czekam na te informacje), ale to nie jest takie wszystko proste jak się ludziom obserwującym z zewnątrz wydaje. Prywatni sponsorzy nie wyłożą kasy tylko dla tego że mają taką fantazję. Oni wiedzą jak takie pieniądze jest ciężko zarobić i oczekują też czegoś w zamian. Po drugie kontrakty można oferować graczom w momencie jak klub będzie wiedział na jakich warunkach gramy (proces licencyjny trwa). To jest konkretna informacja do przekazania. Jest papier, podpis to można się medialnie pochwalić. Z rozmowami nieformalnymi jest tak że można się ich wyprzeć i pośpieszenie się z taką nieformalną informacją może spowodować mały chaos (jakiego doświadczyliśmy ostatnio), co nie działa na korzyść żadnej z zainteresowanych stron. Cieszy mnie jedno że zarząd obiecał koniec działań bez pokrycia. Może będzie biedniej i bez takiego polotu jak wcześniej ale może tym razem zajedziemy trochę dalej, czego wszystkim nam życzę.