Autor Wątek: Mecze ligowe w sezonie 2015/15  (Przeczytany 3621 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Niedziela, 13.09.2015, 21:30:15
Przeczytany 3621 razy

PP_2006

  • ******
  • Information Offline
  • Trener
  • Wiadomości: 552
    • Zobacz profil
Dzisiejszy mecz z Toruniem (13.09.2015 r.) wg mojej oceny był na prawdę ciekawy. Z kilku powodów.
Był szybki, dynamiczny, dużo ciekawych i udanych interwencji bramkarza Gości - Plaskiewicza. Słupki, poprzeczki, kilka ciekawych wymian akcji z jednej jak i z drugiej strony. Do tego dramaturgia. Chwilowy przestój i z 2-0 zrobiło się 2-2.
Zastanawia mnie jedno, czy np. Robert Kostecki jeszcze zagra na miarę swoim możliwości i miarę opaski kapitana?

Reasumując ciekawe, szybkie widowisko. Na miarę obecnej sytuacji kadrowej.
...If I could turn back time... 13.10.2006 - OKRADLI NAS SĘDZIOWIE!

Piątek, 18.09.2015, 21:25:07
Odpowiedź #1

PP_2006

  • ******
  • Information Offline
  • Trener
  • Wiadomości: 552
    • Zobacz profil
Wiele opinii w trakcie i po meczu był bardzo negatywnych. Trudno się nie zgodzić, że nie był to mecz ładny dla oka.
Największym atutem naszej drużyny, w meczu z Jastrzębiem, i innych w Sanoku była ich determinacja! Wola walki! Chęć zwycięstwa! Pomimo, że momentami na prawdę nie szło, pokazali, że walka w sporcie jest jednym z czynników potrzebnym do zwycięstwa! Niestety takiej walki zabrakło drużynie w ub. sezonie.
Gratuluję zawodnikom, pomimo porażki, postawy w dzisiejszym spotkaniu.

Zastanawia mnie jeden fakt. Dlaczego tacy zawodnicy jak np. Naparło, Wilusz, Strzyżowski jeżdżą, poruszają się po lodzie jakby nie mieli siły?! Zebrać się do szybkiej jazdy, zrobić unik, przyśpieszyć jazdę za wrzuconym krążkiem graniczy z cudem?
Nie rozumie, że wielu ich rówieśników np. Słowacji, Czech, czy chociażby Łotwy mają umiejętności techniczne i wytrenowanie organizmu przewyższające o klasę, jak nie dwie naszych, rodzimych zawodników!

Jak trener ma postawić np. na Naparłę jak chłop "jak dąb" nie ma siły jeździć po lodzie!

Wielki szacunek za grę i za umiejętności dla bramkarza! Puurula pokazał jak ważnym jest punktem drużyny! :)
...If I could turn back time... 13.10.2006 - OKRADLI NAS SĘDZIOWIE!

Piątek, 18.09.2015, 22:03:47
Odpowiedź #2

Czarny_Snk_21

  • ******
  • Information Offline
  • Trener
  • Wiadomości: 452
    • Zobacz profil
A ja mam nadzieje że podziękują Lipsbergowi..... totalna klapa co gra

Sobota, 19.09.2015, 12:28:24
Odpowiedź #3

Edmonton

  • ******
  • Information Offline
  • Trener
  • Wiadomości: 290
    • Zobacz profil
Wiele opinii w trakcie i po meczu był bardzo negatywnych. Trudno się nie zgodzić, że nie był to mecz ładny dla oka.
Największym atutem naszej drużyny, w meczu z Jastrzębiem, i innych w Sanoku była ich determinacja! Wola walki! Chęć zwycięstwa! Pomimo, że momentami na prawdę nie szło, pokazali, że walka w sporcie jest jednym z czynników potrzebnym do zwycięstwa! Niestety takiej walki zabrakło drużynie w ub. sezonie.
Gratuluję zawodnikom, pomimo porażki, postawy w dzisiejszym spotkaniu.

Zastanawia mnie jeden fakt. Dlaczego tacy zawodnicy jak np. Naparło, Wilusz, Strzyżowski jeżdżą, poruszają się po lodzie jakby nie mieli siły?! Zebrać się do szybkiej jazdy, zrobić unik, przyśpieszyć jazdę za wrzuconym krążkiem graniczy z cudem?
Nie rozumie, że wielu ich rówieśników np. Słowacji, Czech, czy chociażby Łotwy mają umiejętności techniczne i wytrenowanie organizmu przewyższające o klasę, jak nie dwie naszych, rodzimych zawodników!

Jak trener ma postawić np. na Naparłę jak chłop "jak dąb" nie ma siły jeździć po lodzie!

Wielki szacunek za grę i za umiejętności dla bramkarza! Puurula pokazał jak ważnym jest punktem drużyny! :)

Zgadzam się z uwagami kolegi. Też jest dla mnie tajemnicą to, dlaczego niektórzy nasi zawodnicy, niestety większość, nie jest wstanie pokazać jakiejkolwiek energii na lodzie, zamiast tego jeżdżą bez życia i chęci do gry. Przynajmniej takie sprawiają wrażenie. Nawet jeśli brakuje im jakichś umiejętności to szybkością, zadziornością i charakterem można to nadrobić. Zamiast tego jest marazm. Wydaje mi się, że w przypadku niektórych zawodników dobrym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z psychologa sportowego.

Wtorek, 06.10.2015, 21:20:36
Odpowiedź #4

iglm

  • ****
  • Information Offline
  • Senior
  • Wiadomości: 79
    • Zobacz profil
A Endal mowi ze chetnie by w Sanoku zagral ..tyle ze nikt sie z nim nie kontaktowal

środa, 07.10.2015, 10:19:55
Odpowiedź #5

stssanok

  • ***
  • Information Offline
  • Junior
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
A Endal mowi ze chetnie by w Sanoku zagral ..tyle ze nikt sie z nim nie kontaktowal
gdzie tak powiedział???

Poniedziałek, 16.11.2015, 08:10:04
Odpowiedź #6

Pawel

  • *****
  • Information Offline
  • Oldboy
  • Wiadomości: 148
    • Zobacz profil
Witam.

Jako kibic ogromnie cieszę się z awansu do czołowej szóstki. Patrząc jak rodziła się ta drużyna i jak wyglądał początek sezonu to naprawdę spory sukces.

Jednak radość studzi styl, w którym awansowaliśmy. Nie mam tu na myśli walkowera, bo regulaminów trzeba przestrzegać, a wniosek o walkower złożyłby każdy klub z PLH, gdyby był w naszej sytuacji. Nie mam co do tego wątpliwości. Zresztą pokazuje to przykład Unii. Piszę raczej o grze naszej ekipy. Myślałem, że po przerwie na reprezentację trener poukłada klocki i choć trochę nadrobimy czas stracony podczas okresu przygotowawczego. Po piątkowym zwycięstwie zdawać by się mogło, że faktycznie miało to miejsce, ale wczoraj czar prysł. Nie wiem jak na kluczowy mecz można wyjść tak nieskoncentrowanym? Panowie myśleli, że Janów wyjedzie z Sanoka z workiem bramek. A tu? Każdy widział.

Panowie z Zarządu musicie wstrząsnąć tą drużyną, aby teraz udowodniła swoim kibicom i reszcie hokejowej Polski, że na awans zasłużyła i nie będzie przysłowiowym chłopcem do bicia. Przecież w składzie mamy naprawdę dobrych graczy, ale kompletnie nie wykorzystujemy tego potencjału. Może warto porozmawiać również z trenerem, bo nie do końca można być zadowolonym również z jego postawy.

Mieliśmy dużo szczęścia awansując do szóstki. Moim zdaniem trzeba też wziąć pod uwagę grę fair drużyn z czołówki, które nie kalkulowały i nie odpuszczały swoim rywalom i grały do końca, de facto na naszą korzyść. Brawo!

Podsumowując. Cel nr 1 został osiągnięty. To cieszy. Natomiast styl i podejście do meczy do poprawki i to pilnej. Nawiasem pisząc, za wczorajszy blamaż, pierwszy mecz w silniejszej grupie rozgrywany w Sanoku powinien być za połowę ceny (to samo dotyczy transmisji). Byłby to mądry i dobry gest w stronę fanów.

Pozdrawiam