Przykład. Naparło, pierwsze skrzypce w kategorii młodzieżowej. Chłop jak dąb a nie ma siły na łyżwach jeździć i siły strzelić na bramkę. Z taki warunkami fizycznymi to powinien takiego Bagińskiego "pożerać" swoją posturą!
Przeliczcie ilu zawodników się szkoli w Sanoku a ilu wchodzi na seniorski poziom, a ilu np. w Nowym Targu czy Oświęcimiu!
Zawodnikami z N. Targu, Oświęcimia, Krynicy i Gdańska na dzień dzisiejszy obdzielona jest znaczna część ligi! Gdzie w Gdańsku i Krynicy hokej praktycznie nie istnieje!
W Sanoku potrzeba PRAWDZIWYCH szkoleniowców, którzy są przede wszystkim FACHOWCAMI a przy tym hokej to ich pasja, życie. Szkolenie to nie tylko trening na lodzie. To trening na sucho, wiedza teoretyczna, myślenie na lodzie, i odżywianie.
A u nas tak, trening np. od 16 do 17:30, sprzed na wieszak i do domu. Tyle. Nie żyjemy teraz w czasach, że wiedza jest nie dostępna. Jest internet, fachowa literatura, specjalistyczne, szkoły, szkolenia, kursy. Tam się wiedzę zdobywa "co i jak"!
Zobaczcie, co się dzieje w Szwajcarii. Dali Panu Gruthowi wszystko co potrzebne, stworzyli warunki, podsunęli fachowców i efekt Szwajcaria ma nie do przecenienia! A my? My mamy zgliszcza i ludzi, którzy są przy polskim hokeju gdy są sukcesy! Wtedy zdjęcia, focie, selfi i wszystko żeby się chwalić "co ja nie zrobiłem".
Dlaczego Płachta nie powołał Dantona do kadry? Przecież taki zawodnik mógłby być potężnym marketingowym magnesem by przyciągnąć ludzi na trybuny! Myślę o tych, którzy są sporadycznie na meczach bądź w ogóle. Tyle filmów o Miku nakręconych, tak barwna historia hokejowa i życiowa. Do tego forma z PO jak znalazł by zagrać dobre Mistrzostwa. Ale po co Bagiński bez formy lepszy! Tak u nas działa to wszystko!