Ja zamiast bramkarza czepiałbym się zawodników z pola. Łatwo ocenić bramkarza, który zagrał drugi pełnowymiarowy mecz w ekstralidze.
Dla mnie prawdziwym problemem drużyny jest brak pomysłu na grę w ataku (nasze wyjście z tercji to albo holowanie przez jednego zawodnika gumy do tercji ataku i niech się on martwi co z nią zrobi, albo wrzutka do rogu i gonimy, do tego fatalne przewagi) tylko, że dużo łatwiej jest powiedzieć z nazwiska, że ten i ten za słaby niż czepiać się całego ataku.
Dajcie młodemu trochę większy kredyt zaufania, bo Murray też puszcza wiele dziwnych bramek i mimo, że jest prawdziwą jedynką w bramce to nikt się tak bardzo nie czepia. Żeby nie być gołosłownym:
http://youtu.be/zWCCnKXBiNQ?t=1m42shttp://sport.tvp.pl/13043647/ciarko-pbs-bank-comarch-cracovia-11-gol-rutkowskiegohttp://youtu.be/pM5lySplZ1U?t=5m29shttp://youtu.be/AY-1fz3na74?t=7m26shttp://youtu.be/AY-1fz3na74?t=7m44shttp://youtu.be/rSq2ipqEBSM?t=58shttp://youtu.be/wbveDEIw-BQ?t=20shttp://youtu.be/G64aag15QVc?t=27sIle też punktów straciliśmy, bo głównie napastnicy z bramkarza przeciwnika robili pierwszą gwiazdę meczu, po 50 strzałów prosto w bramkarza. Ile meczów mogło się inaczej zakończyć, gdyby nie fatalnie rozgrywane przewagi? Wczoraj było 5 przewag i dalej wyglądały bardzo słabo.
Wczoraj dwie bramki wpadły po tym jak zawodnik Tychów dobijał kilka razy pod naszą bramką, przecież tam nie powinno być miejsca na jedną dobitkę, a nie 3-4 jak wczoraj, gra przed bramką boli i tam powinni go wbić w lód, a nie pozwolić mu na ładowanie w bramkarza.
Mieliśmy ogrywać kilku młodych w tym sezonie i nie chodzi to o Wilusza (23 lata), Białego (25 lat) czy Ćwikłe (24 lata) tylko juniorów. Czasami trzeba zrobić krok w tył, żeby później się odbić do przodu i niech gra Dolny, Naparło, Skrabalak nawet kosztem kilku straconych punktów, bo to może zaprocentować w przyszłości.
Niektórzy są strasznie krótkowzroczni i już szybko zapomnieli jak rok temu budowało się drużynę, która miała za wszelką cenę wygrywać, skończyło się tak że po sezonie zostali tylko wychowankowie. Buli, Mermer czy Milan wiecznie grać nie będą i jak nie będziemy ogrywać młodych, to za niedługo nie zostanie nikt.
Druga sprawa to poprzedni sezon, gdzie było pełno meczów gdzie mógł bronić Skrabalak i się ogrywać, to zmarnowano mu cały sezon, bo siedział na trybunach. Niby szkolimy młodzież, a ogrywaliśmy sobie Kachniarza, który teraz jest zmiennikiem jakiegoś anonimowego Rosjanina w KTH.
PS każdy fajnie dumnie mówi ilu to wychowanków mamy w składzie, ale większość kibiców bardziej przerażona niż niektórzy trenerzy jak trzeba młodego na lód wpuścić... chyba że mamy wychować kolejne pokolenie fantastycznie operujących dźwignią otwierania boksu...