http://www.sport.pl/soczi2014/1,134857,15751512,PLH__Kulminacja_klopotow_polskiego_hokeja__Dwa_kroki.html
Co za tekst.
W sezonie regularnym Ciarko z GKS-em grało sześciokrotnie, a bilans spotkań przed finałem był remisowy. Wobec pierwszej pozycji zajętej przed play-off przez tyszan i składu złożonego z uznanych zawodników pokroju Bagińskiego, Parzyszka, Łopuskiego czy Kolusza to ekipa szkoleniowca Jirziego Šejby wydawała się faworytem decydującej batalii.
- Co w tegorocznych finałach pokazał pan Bagiński? Kilka uderzeń na bramkę i chamstwo z jakiego słynie.
- Parzyszek? Tylko był i nic więcej.
- Łopuski, chyba jeden z nielicznych zawodników GKS-u któremu zależało.
- Kolusz? Pewnie zapomniał jak się gra w hokeja i dla kogo!
- Vitek - starał się, ale nic z tego nie wynikało.
- Mojżisz? Hm? Chłop większą cześć każdego meczu spędził na lodzie! Kiedyś się człowiek męczy - nogi nie pracują i głowa wtedy też. Pan Sejba zajechał prawdziwego i bardzo dobrego jak na nasze warunki defensora!
- Zigardy - miał być najlepszy w lidze ale niestety popełniał sporo błędów.
- Rzeszutko? Przebłysk w jednym meczu i na tym się skończyło!
- Malasiński - pamiętam jak grał w Sanoku jeszcze Marcin Niemiec i ktoś napisał na forum, że "jeździ po lodzie jakby szukał zgubionych pięciu złotych". Tak jest właśnie w przypadku Malasińskiego. Jeździ ale nie wiadomo za czym. Zastanawia mnie czym kierowano się w Sanoku wykupując jego kartę za tyle pieniędzy?
- Sokół, Gwiżdż - cóż, lodowa chamówa i tyle.
Mam wrażenie, że Mistrzostwo Polski zdobyte przez naszych zawodników jest trochę "nie na rękę" dla celebrytów z centrali i "znafców" hokejowych w Polsce.
Prawda jest taka, że Tychy były słabsze i tyle!
A Zacharkin niech jedzie w cholere! Co to za selekcjoner, który nie bywa na najważniejszych meczach w polskiej lidze? A może obserwował kogoś w innym kraju, bo przecież tak wielu Polaków gra za granicą! Żaden fachowiec - trener nic nie zdziała w polskiej kadrze jak mentalność i podejście poszczególnych zawodników z osobna i drużyny się nie zmieni!